Bajka o rozumie i sercu

Poniżej przyjęta nieco obca mi terminologia z opozycją „rozum-serce”. Pisane do znajomego, posługującego się tym zwodniczym dualizmem. Całkiem płodne przy teoretyzowaniu na sucho.

Chwilę po naszej rozmowie wyłączyłem komputer i medytowałem z intencją wzmocnienia racjonalizmu potrzebnego do ogarnięcia programowania. Zadziałało – wszedłem w stan robociej logiczności. W autobusie pomyślałem, że serce jest podatne na strach i gubi się w kontaktach ze światem. W tym lepiej sprawdza się rozum. Zamiast strachu rozum używa rozwagi, myślenie życzeniowe zastępuje trzeźwą skutecznością. Rozum pozwala zachować sercu pogodę. Służy mu i chroni, uwalniając z klatki jedynie w bezpiecznych momentach. W codziennych zmaganiach, należy oddać ster rozumowi, by bezpiecznie przeprowadził podopiecznego. Rozum nie jest czymś wyższym, tak jak stereotypowo rozumni Niemcy czy Żydzi, nie są czymś wyższym od romantycznych Polaków czy Włochów. Rozum i serce mają różne przymioty, ale stanowią całość.

serce_rozum_tp_sa

Dusza jest kostką Rubika, ulegającą zniekształceniom wskutek interakcji ze światem. Należy ją ustawić symetrycznie. Ma formę piramidy, lub merkaby. Wierzchołek zajmuje rozum, w środku serce napędza do działania. To co piszę wynika z intuicji i wizji (np. zielonych i fioletowych kryształów po NBOMe, czy koncepcji falowo-szałwiowych).

Ważna jest harmonia w rozwoju serca i rozumu. Często trzeba nadrabiać zaległości, by się nie wywrócić, przy przeważeniu któregoś z nich. Kiedyś wysłałem rozum na zwiady, by odkrył jak wygląda świat i jak się w nim poruszać. O mało nie przypłaciłem tego życiem, gdy chłodny opis wygasił wszelki ruch. Zastopowanie mechanizmów, wyssało sens z życia. Zapatrzony w koniec drogi, czekałem aż sam do mnie przyjdzie, zapominając, że życie trzeba przeżyć.

W sumie tyle. Wpis krótki, chyba lekko głupiutki – dlatego w dziale Rzeka świadomości, a nie Filozofia. Miało być o miłości, ale ta mieszanina piękna, rozkoszy, szczęścia, cierpienia i dramatu, jest zbyt trudna do zadowalającego opisu, a rezonowanie na jej temat rodzi banały. Może kiedyś znowu spróbuję.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rzeka świadomości. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz